piątek, 17 lipca 2009

Guma na początku najcięższego podjazdu

Witam. Dziś od startu znów ogień aż do czasu ucieczki, cały etap w deszczu, samopoczucie dużo lepsze niż wczoraj ale trochę pechowo bo guma na początku najcięższego podjazdu, dogoniłem ale tylko grupetto. Na szczytach bardzo zimno, bo około pięciu stopni.
foto: corvospro

5 komentarzy:

  1. 5 stopni? nie wygladalo na takie zimno... powodzenia na jutrzejszym etapie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to nie? Kolarze mieli nawet rękawiczki z długimi palcami ;)

    Powodzenia Panie Marcinie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Marcinie indianie przepowiadają że uda się panu następna ucieczka :]
    oglądam Eurosport i podziwiam Was wszystkich
    powodzenia:]

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedyś MUSI się udać :)) !! pozdrowienia z Tulec k. Poznania

    OdpowiedzUsuń
  5. Po kolarsku: Witamy cie Marcinie!

    Wspaniale ze przybiles piataka. Bylismy przez cala noc na podjezdzie pod Col du Firstplan. Zmoklismy niezle, ale zato byla polska ciepla kielbasa. Dalej tak. Sciskamy kciuki i do zobaczenia na szosie. Mamy video, mozemy przeslac.

    Julian, Marcel i Hubert

    OdpowiedzUsuń