wtorek, 21 lipca 2009

Tylko dwie „górki"

Dziś znów rzeź od startu, tylko dwie „górki” ale 50km podjazdu! Przyjechałem w grupce z Cavendishem, zmęczenie coraz większe a jutro najcięższy etap, może uda się przeżyć.

foto: corvospro

1 komentarz:

  1. Podjazd pod przełęcz Świętego Bernarda robił wrażenie. Dzięki za dwie ucieczki, mimo, że się nie udały, ale kiedyś się uda.
    Mam nadzieję, że z Voigtem będzie wszystko dobrze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń